https://www.facebook.com/anatoly.golovkov?fref=ts
IZJA ODESKI
Krym, Wschód. Ojciec chrzestny zachodniego wybrzeża jest tu panem i władcą. Połów myszy, gdzie i co grabić, kto z kim ma się pobrać a kto będzie rodzić. Nikt dokładnie nie wie, skąd się wziął w porcie. W drace jest bezkonkurencyjny. Chodziły plotki, że Izja służył starszym sierżantem piechoty morskiej Izraela. A kiedy do Hajfy przybił desantowiec "Azow" z admirałami, przyjaźnią i niekoszerną wódką, samal riszon*, jak dzieciak, trafił do więzienia z powodu aromatu tulskiej wędzonki...Jednak te plotki szerzy sam Izja. Jego mama, Rachela, zwana "Pompą" handlowała na Priwozie**. I kotek od dzieciństwa wysłuchiwał: eto u minie ryba nieświeżej jakości?Nie macha ogonem? Ona taka wam pies, żeby ogonem machać?!I pyska nie otwiera?...A wy widzieli, żeby pysk na szabes otworzyć możność była?!...Tata kradł ofiarne koguty. Przez to staruszków ledwo puścili do Hajfy. Izja został, nie mógł oderwać się od rybiej uczty. Wsypał się na śledziowych głowach. Czmychnął na Azow, mielonkę woził patriotom. Szanuje tylko Pułkownika. Kiedy piją, schroniskowe koty słuchają, drżąc: I cóż wy mi, Murkis Iwanowicz powiecie w sprawie rybki w zatoce?...Jest nasza. Po sztormie, Izraelu Awigdorowiczu. My do waszego portu nie łazimy!!...Dzięki!Że co?Taki powiadacie, wasza rybka?...Nasza. Dawajcie 70 na 30!Uczciwie!Po oficersku!...Znaczy się, moje 70?...Izja, oszaleliście? Ja dzieci muszę wyżywić!...Ja mam cukrzycę!60 na 40!...Nie oszukujcie. Tu nie chodzi o rybkę. Znowu się czepiacie o Miki?...Wasza córka - wielka mi królowa Saby!...Do diabła!!Ona ma narzeczonego, Wasię...Przekleństwo! 50 na 50...O nie!I kot Izja chwiejnym krokiem zmierza do domu, myśląc tak: Mam wszystko. I willę z opon nad samym morzem, i pościel z pierwszorzędnych lin, i konserwy, i ochronę. A rodziny, jak nie było taki i nie ma...
Krym, Wschód. Ojciec chrzestny zachodniego wybrzeża jest tu panem i władcą. Połów myszy, gdzie i co grabić, kto z kim ma się pobrać a kto będzie rodzić. Nikt dokładnie nie wie, skąd się wziął w porcie. W drace jest bezkonkurencyjny. Chodziły plotki, że Izja służył starszym sierżantem piechoty morskiej Izraela. A kiedy do Hajfy przybił desantowiec "Azow" z admirałami, przyjaźnią i niekoszerną wódką, samal riszon*, jak dzieciak, trafił do więzienia z powodu aromatu tulskiej wędzonki...Jednak te plotki szerzy sam Izja. Jego mama, Rachela, zwana "Pompą" handlowała na Priwozie**. I kotek od dzieciństwa wysłuchiwał: eto u minie ryba nieświeżej jakości?Nie macha ogonem? Ona taka wam pies, żeby ogonem machać?!I pyska nie otwiera?...A wy widzieli, żeby pysk na szabes otworzyć możność była?!...Tata kradł ofiarne koguty. Przez to staruszków ledwo puścili do Hajfy. Izja został, nie mógł oderwać się od rybiej uczty. Wsypał się na śledziowych głowach. Czmychnął na Azow, mielonkę woził patriotom. Szanuje tylko Pułkownika. Kiedy piją, schroniskowe koty słuchają, drżąc: I cóż wy mi, Murkis Iwanowicz powiecie w sprawie rybki w zatoce?...Jest nasza. Po sztormie, Izraelu Awigdorowiczu. My do waszego portu nie łazimy!!...Dzięki!Że co?Taki powiadacie, wasza rybka?...Nasza. Dawajcie 70 na 30!Uczciwie!Po oficersku!...Znaczy się, moje 70?...Izja, oszaleliście? Ja dzieci muszę wyżywić!...Ja mam cukrzycę!60 na 40!...Nie oszukujcie. Tu nie chodzi o rybkę. Znowu się czepiacie o Miki?...Wasza córka - wielka mi królowa Saby!...Do diabła!!Ona ma narzeczonego, Wasię...Przekleństwo! 50 na 50...O nie!I kot Izja chwiejnym krokiem zmierza do domu, myśląc tak: Mam wszystko. I willę z opon nad samym morzem, i pościel z pierwszorzędnych lin, i konserwy, i ochronę. A rodziny, jak nie było taki i nie ma...
* samal riszon - w armii izraelskiej i USA górny stopień sierżanta, najwyższy jaki mogą otrzymać żołnierze z poboru w oddziałach bojowych.
** Priwoz - legendarny targ w Odessie