wtorek, 22 listopada 2016

Anatoly Golovkov


SZABAT U KOTKÓW 


Skończyła się karma. A w naszym spożywczym sprzedają ją tylko w wielkich workach.
Stąd też kociemu towarzystwu dostało się nie byle co: kiełbaska gotowana na Szabat. Ja sam od dawna w niej nie gustuję.
Podgrzałem ją w mikrofalówce i pokroiłem na małe kawałki.
Niech ktoś powie, że kocia mordka nie wyraża emocji!Nic z tego! Koty uśmiechały się, przewracały na kamieniach, a niektóre mądrale wskakiwały na ręce do pocałunków.
Nie mają imion. Trzeba będzie wymyślić. Tylko nie Ryżyk albo Czernysz, za dużo tego.
A kuwetę na wodę ukradli.
Widać potrzeba zabierania dla siebie kociej własności jest międzynarodowym zjawiskiem. Teraz ja lepiej rozumiem Irę Lichaczową, gdzie w jej Azowskim schronisku kradną wszystko: talerze, łyżki, stare chustki..
Kuweta jest szeroka, wygodnie jest z niej pić wielu mruczydłom. I co? Nie łobuzy?
Przyszło mi teraz do głowy, aby zakupić kilka jednorazowych, plastikowych kubków, są takie z wieczkiem. I niech sobie je kradną.
Poraża mnie kocia logika. Pojadły, patrzą. Pokazuję im ręce: nie, nie ma więcej.
Lecz wystarczy obejść park,podchodzisz do nich i zaraz rozlega się miauczenie, coś w rodzaju: Dobry dzień, wujaszku,dawno nie widzieliśmy się!
To znaczy, zapomniały już o śniadaniu a moja obecność to nic innego jak sygnał do obiadu))
Na fotografii nie mój kot. Jerozolimski w poszukiwaniu wody.

niedziela, 13 listopada 2016

***
Луна растёт а мы с ней
Никто предела не знает...
Сколько месяцев,почти год
От сумасшествия хранит Бог
Аллеи пальм, сосновый бор,
Дивный антураж, где вместо предметов
Селятся звуки, собаки, белка и слон.
Загадкой ночь тел, не скелетов
Всё больше рук, света, цветов,
Волшебных мыслей
И их воплощения.